Wczoraj, zgodnie z planem, wybrałem się na laserowy paintball.
To jest świetne.
Po godzinie biegania z bronią w ręku po ciemnym labiryncie byłem autentycznie wymęczony. A skradanie się do muzyki z Pulp Fiction jest o wiele lepsze od siłowni.
Zresztą wygraliśmy, miażdżąco.
Chociaż to.
Z filozofią nie pójdzie tak łatwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz