poniedziałek, 17 grudnia 2012

granade granade granade

Niedziela się kończy a ja mam dziwnie wrażenie, że na wtorek gotów nie jestem. Ta filozofia okazała się być cięższą do nauki, niż przypuszczałem. Jutro nie śpię. Nic się samo nie zrobi.
Wczoraj, zgodnie z planem, wybrałem się na laserowy paintball. 
To jest świetne. 
Po godzinie biegania z bronią w ręku po ciemnym labiryncie byłem autentycznie wymęczony. A skradanie się         do muzyki z Pulp Fiction jest o wiele lepsze od siłowni. 
Zresztą wygraliśmy, miażdżąco.
Chociaż to. 
Z filozofią nie pójdzie tak łatwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz