Jesteśmy w drodze. Mgła jest niesamowita, widoczność niemal zerowa, a na liczniku setka. Dziewczyna, z którą sie zabraliśmy mnie przeraża. Wyprzedza tiry, dookoła mleko. Serio, w kilku momentach się bałem o życie. Pierdole, wracam pociągiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz