Wróciłem do domu. Strolowałem rodziców, skłamałem perfidnie i zrobiłem niespodziankę przyjeżdżając dzień wcześniej.
I dzisiaj od rana jem. Palę w piecu i jem. Taki luksus nieco. Nie trzeba martwić się o zmywanie naczyń, psy i koty ganiają po całym domu - w Krakowie tak nie ma.
Cisza, spokój, żurek.
cisza, spokój, kot przytył, ale nie urósł
OdpowiedzUsuńto są święta :3